Barwy i smaki jesieni w ogrodach pokazowych w Goczałkowicach

23 września uczniowie Technikum Architektury Krajobrazu udali się na zajęcia plenerowe do Ogrodów Pokazowych „Kapias” w Goczałkowicach.

Przed wejściem do ogrodu powitała nas jesienna, kolorowa kompozycja z niebieską drabiną w roli głównej oraz dyniami i metalowymi naczyniami, które świetnie zastąpiły donice. Barwy wrzosów i nawłoci kontrastowały z resztą elementów. Zaskoczeniem był ogród na dachu, który w słońcu prezentował się rewelacyjnie, takie ogrody są rzadko spotykane i stanowią alternatywę dla klasycznego pokrycia dachów. Uwagę każdego zwiedzającego zwracały szklane kule, w środku z różowym kwiatostanem rozchodnika okazałego, zawieszone na formowanych pędach platana klonolistnego. Ozdoby te pięknie migotały w świetle jesiennego słońca. Nową porę roku w ogrodzie akcentowały kwitnące wrzosy w kolorach bieli, różu i oczywiście fioletu. Pomysłowo urządzonym wnętrzem był Ogród Ciszy, po wejściu do niego słychać było szum ponad dwumetrowych miskantów olbrzymich , każdy powiew wiatru potęgował doznania akustyczne . Zakątek śródziemnomorski, pełen aromatycznej lawendy zniewalał zapachem. Ogród japoński zadziwiał swoją majestatyczną i minimalistyczną formą. Rzadko obecnie spotykanym elementem ogrodu był labirynt utworzony z żywotnika zachodniego – odmiany ‘Aureospicata’. Ogród wiejski z ziemną piwniczką, chatą krytą strzechą, dzbany i inne naczynia wiszące na płocie oraz suszące się zioła sprawiały wrażenie, że naprawdę ktoś tam mieszka. Wejście do ogrodu angielskiego zostało zaskakująco zaaranżowane przez różowe, dziecięce parasolki, wiszące nad przechodniami. 

Po spacerze w Nowym Ogrodzie, wybraliśmy się do Starego Ogrodu, który powstał w 1979 roku i – jak mówią właściciele – od niego wszytko się zaczęło. Aranżacje tych ogrodów – oprócz bogatej kolekcji dendrologicznej – stanowią ciekawe kompozycje, powieszone na gałęziach drzew lub wolnostojące, np. lustra, malowane w pastelowe kolory drewniane ramy okienne czy słoiki z ziołami. Klimat miejsca potęguje malowniczy staw z dominującą altaną oraz leniwie spacerujące koty właścicieli. Oprócz dającego się odczuć na każdym kroku osobistego i sentymentalnego charakteru tych ogrodów, dla nas miał on jeszcze wartość dydaktyczną, również dlatego, że prawie wszystkie okazy roślin można było zidentyfikować za pomocą tabliczek z nazwą polską i nazwą łacińską.

Już po samym wejściu na teren ogrodów pokazowych czułam się oczarowana miejscem, jego pięknem, pobyt tam stanowił dla mnie oderwanie się od szarej codzienności. Równie urzeczeni ogrodem byli pozostali uczestnicy wyjazdu:

Najbardziej podobało mi się Patio Włoskie, ponieważ wyróżniało się na tle innych ogrodów, było kameralne i magiczne – Natalia Sekuła

Najbardziej moją uwagę przykuła wiśnia ozdobna odmiany ‘Okame” w Starym Ogrodzie, której pokrój był bardzo oryginalny i cieszył oko– Milena Wiśniewska

W ogrodzie Kapias w Goczałkowicach najbardziej podobała mi się cała koncepcja zagospodarowania przestrzeni, symetryczność obiektów, połączona z setkami barw, które potrafiły zadziwić każdego– Konrad Swaryczewski

Zafascynowała mnie kompozycja ogrodu angielskiego, w najbliższym czasie chciałabym zabrać do Goczałkowic moją rodzinę i chłopaka -Weronika Harasimiuk

Najbardziej podobał mi się Ogród Ciszy, moim zdaniem był najciekawszą koncepcją na wykorzystanie miskanta olbrzymiego w ogrodzie- Julia Pisarek

Ogrody Państwa Kapias są zniewalające. Moim zdaniem najbardziej dopracowanym i odzwierciedlającym klimat, był ogród w barwach narodowych oraz Patio Włoskie – Patrycja Pezda

Ogród naprawdę nas oczarował, po powrocie czuliśmy niedosyt bajecznych wrażeń z tego cudownego miejsca…

Paulina Korza I TAK   (A.M.)

GALERIA
TECHNIK ARCHITEKTURY KRAJOBRAZU

 

Skip to content